Nadzwyczajne złagodzenie kary dla Mariana M.

Nadzwyczajne złagodzenie kary i 6 lat więzienia, taki wyrok usłyszał 64-letni Marian M. z Haczowa za śmiertelne ugodzenie nożem 25-letniego Mateusza S.

Sprawa śmierci 25-letniego mieszkańca Haczowa już od samego początku wzbudzała spore emocje i różne opinie. Krośnieński sąd po zapoznaniu z faktami i wysłuchaniu oskarżonego i świadków zastosował wobec 64-letniego Mariana M. nadzwyczajne złagodzenie kary i skazał go na 6 lat pozbawienia wolności.

Nie ma wątpliwości, że oskarżony ugodził śmiertelnie nożem znajomego 25-latka, gdy ten wybił szybę w jego domu i usiłował wejśc do środka, ponieważ Marian M. przyznał sie do popełnienia tego czynu przed sądem. Jednakże prokuratura i pełnomocnik rodziny ofiary podczas procesu przedstawiły zupełnie inną wersję wydarzeń, utrzymując, że było to zabójstwo z premedytacją. Obrona starała się udowodnić, że Marian M. działał w obronie koniecznej i powinien zostać uniewinniony.

Sąd przeprowadził dokładne postępowanie dowodowe z którego wynikało, że kilkanaście dni przed zabójstwem Marian M. sprzedał kosiarkę, żeby oddać długi znajomym. Spotkał się z nimi przed jednym z miejscowych sklepów i jako rekompensatę za zwłokę, postawił im wódkę. Wsród zebranych była także ofiara, 25-letni Mateusz S., który jak wynika z toku przeprowadzonego śledztwa, wśród mieszkańców Haczowa uchodził za konfliktowego i agresywnego człowieka. Obydwaj mężczyźni dobrze się znali.

Pod wpływem upojenia alkoholowego Marian M. zasnął na ławce, i wtedy to Mateusz S. miał mu ukraść resztę pieniędzy i klucze do domu.
Marian M. przez całe śledztwo ukrywał, że w dniu, w którym zginął 25-latek, obydwaj pili razem alkohol podczas meczu na miejscowym stadionie. Świadkowie zeznali, że stali obok siebie i pili wino.

Gdy Marian M. wrócił do domu i zrobił sobie kolację. Jak wynika z zeznań, oskarżony wiedział, że Mateusz S. do niego przyjdzie, ponieważ ofiara uprzedziła go o tym fakcie wcześniej. Jednakże sprawca nie chciał się z nim widzieć i  gdy tylko zapadł zmierzch, zgasił światła, wyłączył telewizor i zamknął drzwi na haczyk od środka, żeby Mateusz S. nie mógł otworzyć ich zabranym wcześniej kluczem.

Wieczorem Mateusz S. pojawił się pod domem Mariana M. z winem i kawą. Wołał, żeby gospodarz mu otworzył, bo chciał się z nim napić. Próbował przekręcić klucz w zamku, ale haczyk trzymał. Wtedy zaczął kopać w drzwi i szarpać klamkę, wyzywając przy tym wulgarnie mieszkańca domu. Marian M. nie odzywał się, udając, że nie ma nikogo w domu. W pewnym momencie z pokoju usłyszał brzęk rozbijanej szyby. Mateusz S. włożywszy do środka rękę, próbował odsunąć zasłonę. Marian M. widząc postać za oknem złapał duży kuchenny nóż i bez ostrzeżenia zadał cios przez wybity otwór. Uderzenie było tak silne, że ostrze uszkodziło żebra i dosięgło serca. Mateusz S., który upadł na podwórku.

– Oskarżony z całą pewnością miał święte prawo bronić miru domowego – podkreślał dzisiaj sędzia Artur Lipiński, przedstawiając ustne motywy orzeczenia. – Nikt nie może wejść do cudzego domu, jeśli właściciel tego nie chce. Jednak w tej sytuacji ewidentnie doszło do przekroczenia granic obrony koniecznej. Jak argumentował sąd, oskarżony użył noża, podczas gdy Mateusz S. nie miał przy sobie żadnego niebezpiecznego narzędzia.

Sąd uznał także, że Marian M., wbijając nóż w klatkę piersiową 25-latka, miał świadomość, że cios może być śmiertelny – czyli działał z zamiarem ewentualnym, ale nie było w tym premedytacji (tak jak sugerował prokurator). Nie zrobił jednak nic, by odstraszyć intruza. Sąd przyjął, że oskarżony działał w ramach obrony koniecznej, ale też zaznaczył, że zasłanianie się strachem przed Mateuszem S. było celową linią obrony przyjętą przez Mariana M. Dlatego nie odstąpił od wymierzenia kary za zabójstwo, ale zastosował nadzwyczajne jej złagodzenie. Skazał Mariana M. na 6 lat więzienia. Orzekł też po 10 tys. zł nawiązki dla matki i siostry oskarżonego.

Prokuratora nie było przy ogłaszaniu wyroku. Bliscy Mateusza S. mówią, że nie zgadzają się z nadzwyczajnym złagodzeniem kary.

Rodzina chce odwołać się od wyroku.

 

Dodaj komentarz